Pięcioro kandydatów na stopień P1 (*) KDP CMAS w tym najmniejszy, choć najgłośniejszy rodzynek – Teresa, ukończyło pod skrzydłem Instruktora Stanisława Chomentowskiego część basenową szkolenia, a w bazie pojawiło się na dokończenie całości kursu. Już w Elblągu, przed wyjazdem, w trakcie konfigurowania szpeju zrywaliśmy boki ze śmiechu i jak się okazało dobry humor nie opuszczał nas przez cały obóz, a to głównie za sprawą naszej Rodzynki, która z pięknym wręcz dystansem do życia rozbawiała nas wszystkich do granic możliwości. Na obozie, jak to zwykle bywa dla równowagi, były łzy, złość i drobne niepowodzenia, bo nie urodziła się jeszcze osoba, która od razu wiedziała wszystko. Przerobiona wcześniej teoria u Stasia dała wszystkim nieco więcej czasu na dość spokojne tempo szkolenia i zwrócenie uwagi na zagadnienia sprawiające najwięcej problemów przy nurkowaniach na wodach otwartych. Mimo to przez cały obóz  zastanawialiśmy się kiedy Tresa zdąża przygotowywać dwudaniowe obiadki dla całej ekipy, bo tego czasu aż tyle nie było?!? Złota kobieta! Dzięki wielkie wszystkim za świetną zabawę i możliwość towarzyszenia Wam w pokonywaniu kolejnych schodków i trudach szkoleniowych, a Stasiowi za świetne przygotowanie całej grupy.