Urodziny Betinki z naszego Seawave Teamu były doskonałym pretekstem do wizyty w Trójmieście, ale nie bylibyśmy sobą, gdyby zakończyło się to tylko imprezą. Spontanicznie powstał program dwudniowego wyjazdu z extremalnymi akcentami. Pierwszego dnia długo walczyliśmy z bezwzględną siłą ciężkości, testowaliśmy stopień naszego wzajemnego zaufania, przyprawialiśmy się o bóle przedramion na ściance wspinaczkowej, a wszystko w klimacie wesołej zabawy z nutką rywalizacji. Po tych wyczynach udaliśmy się na urodzinową imprezę Bety – megawypasioną kolację, która zakończyła się późną nocą w jednym z sopockich nocnych klubów. Następnego dnia, po długim i leniwym śniadaniu – jajeczniczce Kocha – niektórym serwowanej do łóżka :), pomału ruszyliśmy na nurka pod sopockim molo dopełniając tym samym emocje na extremalnym weekendzie w 3-mieście. Przed drogą powrotną zaliczyliśmy jeszcze wspólny obiad i lody:) w Ikea. Śmiechu było co niemiara, ale to akurat u nas standard!:)