Podlodowa Hańcza już po raz ostatni w tym sezonie gościła nas w tak zimowej i śnieżnej, choć nie do końca mroźnej scenerii. Lód 28 cm, temperatura powietrza 15 stopni C i piękne, gorące słońce!!! Na takie warunki czeka się często kilka lat, a jak dodamy do tego jeszcze niezwykłą ekipę, która tym razem z nami pojechała… to już graniczy to z cudem!   Śmiechom i żartom nie było końca. Podróż z Rudą, Betą, Miernikiem i Kocurem trwała zaledwie „chwilę” w naszym busie huczącym  od śmiechu. Pierwszego dnia dojechali jeszcze do nas Milena z Czaczunem oraz Ewą. Cały Gościeniec tym razem mieliśmy dla siebie, nawet właścicieli nie było. Widoczność pod wodą jak zwykle oszałamiająca, pokrywa śniegu była jednak spora, na co nie byliśmy tak do końca przygotowani i musieliśmy nieco improwizować z odśnieżaniem, ale ilość zabawy przy tym… bezcenna. Plan nurkowy tym razem naprawdę napięty, bo poza szkoleniem i zabawą podlodową dla większości były to też pierwsze szlify w nurkowaniu w suchym skafandrze, i to w nie byle jakim, tylko w kombinezonach jednego z najlepszych, jeśli nie najlepszego producenta sucharów – marki BARE. Trylaminaty w cordurze i DV 215, crush neopreny, back i front zipy – jednym zdaniem: „do wyboru do koloru”. A także, jak zwykle: wykłady, poranna kąpiel w przerębli i długie wesołe dyskusje, wspólne posiłki oraz wieczorny spacer z zapaleniem świeczki dla Pawła. Wielkie podziękowania dla całej ekipy oraz naszego partnera – Firmy ECN Systemy Nurkowe z Drawska Pomorskiego za udostępnienie testowych produktów firmy Bare. Zima już się z nami pożegnała, ale my myślimy już o kolejnym zimowym sezonie – jak tylko lód znów spowije jezioro Hańcza, my na pewno tam będziemy!